niedziela, 29 stycznia 2017

Świetna zabawa dla starszych dzieci i tych całkiem dużych

W Poszukiwaniu Skarbów
                 Bursztynów


Najlepsze jest to, że znajdowanie bursztynów nie jest legendą i faktycznie można się cieszyć ze znalezionych kamyków. Jestem tego przykładem. Lubię poszukiwać, a poszukiwanie takich skarbów może być ciekawym zajęciem. I oto całkiem niedawno, wpadłam na pomysł, aby szukać bursztynów na naszych plażach. Akurat do Jelitkowa mamy jak rzut beretem i często chodzimy na plażę, więc po prostu pewnego dnia tej zimy, tak, jak wiele innych osób, zaczęłam też grzebać w tych naniesionych przez morze patyczkach. Ta zabawa powinna się znaleźć na liście odstresowujących zajęć dla dorosłych.

Okazało się, że jest to też dość zaraźliwe zajęcie – grzebie ktoś, ktoś inny przechodzi, zatrzymuje się i też zaczyna grzebać. Każdy chce coś wykopać dla siebie, a dodatku coś tak ładnego i cennego. Jednak największą radość i zachętę przynosi znalezisko. Piękny i lśniący kamyczek potrafi ucieszyć niejednego dorosłego. Jest, znalazłam i ja! Ale radość! I od razu chcę więcej. Tak to działa. Na plaży wydają się nawet większe niż kiedy się je przyniesie do domu.
Kilkulatki, zapewne jak moja Emi, nie będą w pełni mogły docenić tej zabawy, czyli po prostu szukanie bursztynów w jednych miejscu szybko je znudzi. Dla nich taką zabawę musielibyśmy trochę urozmaicić i np. faktycznie coś gdzieś schować, aby mogły to znaleźć.
Jednak co do pory roku, nie polecam na to okresu wakacyjnego, kiedy plaże nie wyglądają już tak naturalnie i są wręcz zatłoczone. Z resztą, nas tu wtedy nie ma… ale pewnie i w lipcu czy sierpniu szukać skarbów można, tyle, że wtedy ciężko o rezultaty. Chociaż może w tym roku…
Czyli kiedy?- zapytają nieobeznani w temacie turyści. Najlepszym momentem wydaje mi się każdy czas poza sezonem letnim, ale chyba jesień, zima i wczesna wiosna. Najlepiej po sztormie, kiedy morze zalewa część plaży i nanosi na nią takie patyki itp. zostawiając je. Czasem, kiedy się dobrze w tym pogrzebie, można znaleźć bursztyny. Jeśli jeszcze nie zbieraliście ich, sprawdźcie na Internecie obrazki bursztynów, abyście nie pominęli czegoś cennego. 


Niestety w zimie, przy - 3 stopniach nie funkcjonuję już normalnie (z resztą przy 0 też nie) i nie jestem nawet w stanie robić zdjęć, więc jest ich mało. Nadrobię jak będzie cieplej.
0 comments:

Prześlij komentarz