To nasze
ulubione miejsce kiedy ciężko (mi) wytrzymać dłużej na zewnątrz, bo strzelają
pioruny, bije psami i kotami, pali żarem albo mrozi człowiekowi nos w parę
minut. Od niedawna chodzę tam nawet, aby …. odpocząć i co więcej, udaje mi się to
kiedy Emi znajdzie sobie interesujące zabawki, absorbujące zajęcie (np. rysowanie) albo
lektury, które są tak dostosowane do małych czytelników, że chociaż nie potrafią
czytać dosłownie i tak potrafią się z nimi bawić, np. dopasowując ubrania do
dziewczynek, dopasowując puzzle itp.
ZAJĘCIA I SPOTKANIA ORAZ INNE ATRAKCJE ORGANIZOWANE W
BIBLIOTECE
Przemiłe panie
bibliotekarki przygotowują dla dzieci (a także i dorosłych z resztą) specjalne
spotkania, oczywiście z uwzględnieniem wieku dzieci. I tak z wielką
przyjemnością regularnie bierzemy udział w spotkaniach dla maluszków do 5 roku
życia. Każde takie spotkanie to także okazja rodziców i opiekunów do wymiany doświadczeń,
a ja to uwielbiam, bo czuję jak bardzo się rozwijam, a mój umysł świeżo spogląda
na stary temat po takich interakcjach.
Panie
bibliotekarki dbają też o różnorodność zajęć, więc nie ma mowy o nudzie i co ważne,
są przemiłe, cierpliwe, uśmiechnięte i życzliwe, czyli przychodzić się tu po
prostu chce. Na takich spotkaniach dzieci mają zajęcia rytmiczno-muzyczne z
piosenką w tematyce spotkania. Panie przygotowują też opowiadania dla najmłodszych,
nie zapominając o aktywizacji maluchów i o efektach wizualnych i
kinestetycznych, co mi się ogromnie podoba. Ciekawym urozmaiceniem są też zajęcia plastyczne, gdzie dzieci
wykonują swój projekt według wzoru. Np. czapeczka, miś, bałwanek, choinka. Nie
brakuje też zajęć grupowych, kiedy dzieci wspólnie wykonują zadanie, otrzymując
efekt końcowy, np. wspólnie ubierają postacie, nazywając przy tym części
garderoby czy ciała. Nie potrafię nie patrzeć na te zajęcia z perspektywy
metodyki nauczania i panie zasługują tu na najwyższe noty. Ich zapał, podejście
i ciężka praca zachęcają dzieci do odkrywania niezwykłego świata.
Moja Emi
ulubiła sobie te spotkania, chociaż do biblioteki chodzimy o wiele częściej. Do
dzisiaj z utęsknieniem wspomina o jednym z przedstawień wystawionych przez
Teatr dla dzieci kilka miesięcy temu.
Takie zajęcia
albo nawet samo wyjście do biblioteki są idealnym dopełnieniem tzw. edukacji
domowej, ponieważ idealnie komponują się w program edukacji i rozwijają
wszelakie umiejętności, w tym społeczne. Dziecko jest tu podejmowane
indywidualnie, bo nie przychodzi tu jako część grupy, co niestety ma miejsce na
wyjściach szkolnych… Nie przychodzi tu też z koleżankami i kolegami, za to samo
musi poradzić sobie funkcjonować w takich sytuacjach i może samo, np. wyrazić
cele wizyty.
Jeśli jeszcze
tego nie zrobiliście, zachęcam wziąć sobie wolny poranek, albo popołudnie i
zapoznać się z ofertą lokalnych bibliotek, wybrać najlepszą i dobrze się bawić,
przy okazji ucząc dziecko.
Prześlij komentarz