niedziela, 9 kwietnia 2017

Czy Dwujęzyczność w Polsce to Rewolucja, Ewolucja, a może Regres?


Dwujęzyczność w historii Polski.

Na polskich podwórkach przybywa dzieci dwujęzycznych i chyba już nikogo to nie dziwi wziąwszy pod uwagę fale migracji młodych Polaków do i z innych krajów, zwłaszcza od otwarcia granic z krajami Unii Europejskiej w 2004r. Przybywa nam szkół dwujęzycznych i obcojęzycznych. Można by pomyśleć, że nastąpiła pod tym względem jakaś mała rewolucja. Ale zaraz, jak tylko słyszę słowo „rewolucja” i ogromny „postęp,” zawsze mam wątpliwości.
 Te wyrażenia w ostatnich kilkudziesięciu latach są tak bardzo nadużywane, że można by mieć wrażenie, że poza tym okresem, przez setki poprzednich lat nic nie istniało, a tak nie jest. Wszystkie wcześniejsze „odkrycia” prowadziły do dzisiejszych i nie uważam, abyśmy rewolucjonizowali świat… Po prostu ciągle widzimy zmiany i jesteśmy częścią zmieniającego się świata. Obserwujemy zmiany we wszystkich dziedzinach i stylu życia, a podążanie za tymi zmianami może być dla nas uciążliwe i wymagać wysiłku z naszej strony, dlatego wydawać się może, że te zmiany są przełomowe. A może po prostu nie jesteśmy na nie przygotowani.
Wracając do dwujęzyczności, setki lat temu i w Polsce uczono się języków, nie tylko polskiego, a właściwie obok polskiego, bo język polski wcale nie był ważniejszy od innych, zwłaszcza w niektórych dziedzinach, sferach i epokach. Istniały też szkoły dwujęzyczne i obcojęzyczne. Ba, nauka języków i nie tylko, pod pewnymi względami nie zmieniła się aż tak bardzo, jakbyśmy myśleli. Zamożni i najzamożniejsi mogli sobie pozwolić na kształcenie dzieci w wymarzonych warunkach – przez np. francuskich guwernerów, a młodzież mogła kształcić się za granicą. Jeśli chodzi o języki, na pewno nigdy wcześniej (przed XX w.) nie był popularny u nas język angielski ze względów praktycznych. Właśnie dlatego uczono się języków przydatnych albo w pracy, np. w przypadku kupców, albo ze względu na tradycję czy modę, pochodzenie i inne. Mieszkańcy stref przygranicznych często potrafili się porozumiewać w językach sąsiadów.  Tu warto sobie przypomnieć, że granice raz na jakiś czas też się zmieniały, a i dodatkowo chyba cała Europa była, można by powiedzieć, stosunkowo wielokulturowa. To nie dzisiejszy wymysł.
W Polsce przecież przez wieki istnienia tego kraju, „mieszali się” przedstawiciele różnych narodowości, np. Żydzi, Niemcy, Rosjanie, Romowie, Ukraińcy i wielu innych. Takie mieszanie, musi oznaczać również przenikanie się nawzajem języków, które były częścią poszczególnych kultur. Miała również miejsce i migracja narodów.
Nie brakuje w historii Polaków, którzy właśnie byli dwujęzyczni i przynależeli do różnych narodowości. Albo byli pochodzenia nie polskiego, a są określani jako Polacy… Cóż, tu nie jest czarne i białe, są jeszcze inne kolory.
Przykładem dwujęzycznych i wielojęzycznych postaci w historii Polski może być Mikołaj Kopernik, Fryderyk Chopin, Maria Curie Skłodowska, Joachim Lelewel, Hugo Kołłątaj i praktycznie większość królów Polski i ludzi dobrze wykształconych, (a to z reguły właśnie wyższe i najwyższe sfery ale i nie tylko) z oczywistych względów. Nie wszyscy nawet potrafili mówić w języku polskim, (co wielkiego wyjątku w pewnych sferach nie stanowiło), a wśród tej grupy znaleźć można i królów Polski i dworzan. Z pewnością niezwykłym wyjątkiem byłby ktoś pełniący ważną funkcję w państwie i będący osobą jednojęzyczną.
Muszę jeszcze przypomnieć, że przez sporą część historii naszego kraju, dominującym językiem wykładowym w szkołach była łacina, którą władali zwykle rządzący, ich doradcy, politycy itd. To pod jej wpływem pozostały i rozwijały się języki europejskie przez tysiąclecia. Nadal jest ważna, ale nie jesteśmy już pod jej panowaniem i możemy wybrać sobie język edukacji.
Wracając do tematu (r)ewolucji językowej, kiedy patrzę na historię i polityków, rządzących i tzw. ludzi światłych ostatnich dziesięcioleci, nie tylko nie mogę dojrzeć tej rewolucji językowej, ale nawet najmniejszego postępu pod tym względem.

Bibliografia
„Języki obce i rodzime wśród królów polskich:” http://szlachcicspodrypina.pl/jezyki-obce-i-rodzime-wsrod-polskich-krolow.
Jurek, A.2007. Języki obce dawniej i dziś. Część I. Z historii nauczania języków obcych w Polsce – od średniowiecza do II wojny światowej. Języki obce w szkole 51(1):5-19.
Windakiewicz, S. 1922. Polacy w Padwie. Przegląd Warszawski, R. 2, T. 3, nr 10,  5-21.
0 comments:

Prześlij komentarz