piątek, 14 kwietnia 2017

Wiosenne Eksperymenty: Herbatka z Fiołków










W tym tygodniu nadeszła pora na wiosenne wyzwania, akurat kulinarne, a do tego wykorzystałam praktykowane od wieków tradycje. Najpierw postanowiłam wykorzystać dobrodziejstwo natury i wyruszyłam na poszukiwania pięknych fiołków, które można by było ususzyć i zrobić z nich herbatkę fiołkową. Udało nam się z Emi dość szybko takie miejsce pachnących fiołków znaleźć i następnego dnia łyżeczkę fiołków zalałam wrzątkiem. Kiedy zajrzałam do nich po kilku minutach, wywar mnie zaskoczył.
Kolor wywaru stał się ładny, niebieski, za to fiołki ewidentnie ten kolor w całości oddały, bo same straciły wyrazistość. W smaku herbatka przypominała mi delikatne ziółka, coś jak rumianek. Poczułam nawet zapach sianka, albo po prostu delikatnych, suszonych ziół. Emi też się herbatka spodobała i z chęcią wypiła.
Wiele się wcześniej naczytałam o ich wspaniałym działaniu leczniczym, a mnie dotąd kojarzyły się z dzieciństwem u babci, bo to u niej rosły cudnie pachnące fiołki, które zbierałyśmy na wiosnę i układałyśmy z nich bukieciki w mini flakonikach. Dzięki temu ich zapach przynosiłyśmy z pobliskiego lasu i ogrodu wprost do domu. Wspaniałe uczucie.

 



0 comments:

Prześlij komentarz