Jeśli bycie dwulatkiem to
trudny okres w życiu dziecka, bycie trzylatkiem to piękny czas kiedy dziecko
jest już dość niezależne, komunikatywne i coraz szybsze… Postępy, zmiany i po
prostu zachowanie dziecka w tym roku jest dla mnie ogromnie miłym doświadczeniem.
Jestem komplementowana i traktowana przez dziecko z szacunkiem i miłością,
jakby co dzień był Dzień Mamy. Pewnie, że zdarzają się i burze emocji, ale one
też są potrzebne, aby się z nich uczyć.
Dwujęzyczny trzylatek
świadomie żongluje językami i bawi się wyrazami.
Zdarza się, że Emi prosi by w
chwili obecnej mówić po angielsku, albo po polsku. Wtedy, jeśli mogę,
„przełączam się” na dany język według jej życzenia. Czasem jest to niemożliwe,
bo jesteśmy akurat np. na poczcie i chciałabym się porozumieć z panią, więc
muszę wybrać język urzędowy. Za to na placu zabaw czy w autobusie możemy
rozmawiać w wybranym przez nią języku.
Mój trzylatek ciągle odkrywa
coś nowego, np. to, że istnieją różne języki i, że w różnych regionach ludzie
używają różnych języków. Obecnie bardzo chce się uczyć hiszpańskiego! Chyba
zapiszemy się razem na kurs.
Zabawa
Często obserwuję jak Emi bawi
się i wciela w różne postacie w różnych sytuacjach i tak słyszę np. jak
opiekuje się dzieckiem, rozmawia z nim, zabiera go w różne miejsca i wtedy
rozmawia z innymi postaciami. Oczywiście robi to w dwóch językach, a czasem, w
pewnym momencie stwierdza: „teraz idziemy do szkoły i w szkole mówimy w języku
angielskim,” albo „dzieci, jestem panią i uczę Was języka angielskiego,”
„Mommy, I have classes with children,” „this book is in Polish?”
Relacje z Innymi Dziećmi
Od zawsze ważne było dla mnie
to, aby Emi spędzała dużo czasu z innymi dziećmi, nie koniecznie rówieśnikami.
Tak też się zawsze działo i dzieje. Nie wtrącam się w te interakcje, chyba,
żeby komuś groziło jakieś niebezpieczeństwo, ale często obserwuję. Obserwuję i
widzę właściwe, zrównoważone zachowania, małych odgrywających role dorosłych,
albo rozbrykane dzieci, albo starsze dzieci opiekujące się troskliwie
młodszymi. Kiedy czasem słyszę jak Emi wymawia w danej sytuacji podobne do
moich wyrażenia, szybko robię rachunek sumienia i cieszę się, że ze spokojem i
troską podeszłam poprzedniego dnia do niej, kiedy ona krzyczała i sama miałam
ochotę wszystko rzucić i uciekać gdzie pieprz rośnie i już nie słuchać tego i
nie szukać rozwiązań na jakieś wydawałoby się błahe problemy dziecięce.
Etapy Rozwoju
Patrząc na rozwój mowy, widzę
u swojego dziecka wyraźne oznaki bycia na etapie trzylatka w przypadku obydwu
języków. Ilości używanych przez nią wyrazów już od dawna nie liczę, bo nie
jestem w stanie. Codziennie jestem bombardowana pytaniami, oczywiście bez
względu na używany język, i sama muszę intensywnie pracować by nadążyć, a
dzieci potrafią zadawać trudne pytania. Zauważyłam też, że Emi potrafi
wychwycić ze słyszanej rozmowy słowa i dokładnie je później wymawiać pytając co
oznaczają. To dało mi sygnał ostrzegawczy, że wkrótce nie wszystko, co usłyszy
może być godne powtórzenia, a ja i w takich sytuacjach będę musieć sobie
radzić. Dziecko będzie słyszało różne dyskusje na ulicy, w tramwaju, w sklepie
i wszystkie te informacje zostaną przetworzone przez mózg mojego maleństwa…
Samo życie.
Prześlij komentarz