Tożsamość Językowa
Wcześniej
mówiłam o tym, że warto się przełamać i próbować rozmawiać z dzieckiem w języku
obcym albo drugim, a dziś o sytuacji odwrotnej czyli kiedy rodzice nie chcą
mówić do dziecka w pierwszym języku. Każdy ma jeden dominujący język, który
jest dla niego bliższy. Ten język nie jest tylko narzędziem komunikacji, ale
jest także częścią człowieka, który się z nim identyfikuje. Oczywiście, może
się nam to zmienić w ciągu życia. Nasz pierwszy język, ojczysty, może się stać
mniej ważnym, a nawet zapomnianym językiem – to też jedna z wielu możliwości.
Dziecko,
do którego nagle zaczyna się mówić w drugim języku, albo co gorsze, obcym, i
rodzice kładą ogromny nacisk na komunikację w tym języku, czuje się zagubione.
Wielki szok przeżywa dziecko, wyrwane ze swojej kultury i zmuszane do ciągłej
komunikacji w języku obcym, tym bardziej jeśli rodzice zakazują mu używania
tego języka ojczystego np. w miejscach publicznych, w rozmowach ze sobą. Dla
dziecka jest to ogromnie przykre doświadczenie, bo nagle wszystko co znało jest
niczym. Daje się mu tez do zrozumienia, że jego kultura jest mniej znacząca,
mniej ważna, gorsza.. Takie dziecko czuje się gorsze, bo jest kimś innym niż
wszyscy… Czasem rodzice „asymilują się” w nowej kulturze z przymusu i narzucają
tak dzieciom, z różnych powodów.
Niedawno
byłam świadkiem ciekawej sytuacji z mamą i synem na zakupach. Owa pani zwróciła
się do mnie z jakimś już małoważnym w tej chwili pytaniem typu „czy stoi pani w
kolejce.” Odpowiedziałam, że tak i po chwili usłyszałam jak jej syn zwraca się
do niej po rosyjsku, na co w odpowiedzi mama powiedziała po rosyjsku: „Nie
rozumiem. Mów do mnie po polsku.” Przynajmniej tyle byłam w stanie zrozumieć… i
te słowa wkuły mi się w pamięć. W tym momencie zaczęłam się zastanawiać nad
sytuacją tej rodziny. Imigranci, ewidentnie nie chcą przyznawać się do swojego
pochodzenia. Pani się perfekcyjnie zakamuflowała, a jej akcent by jej nigdy nie
zdradził. Zrobiło mi się przykro i smutno. Bardzo współczuję temu dziecku, bo
oczywiste jest, że po prostu chciałby się komunikować w sposób najbardziej dla
niego naturalny. Chłopiec miał przynajmniej 7 lat, więc języka używa świadomie
i rozumie sytuację, ale po prostu chciałby, aby mama mówiła do niego tak, jak
kiedyś, aby mama była mamą.
A ja dziś będąc
w sklepie z córką, bardzo się zdziwiłam kiedy otrzymałam prośbę „Chcę mówić po
polsku. Mówmy po polsku.” Przecież sama do mnie mówiła po angielsku na
zewnątrz, a ja zwykle w Polsce mówię na zewnątrz po polsku. To ona zaczęła.
Prześlij komentarz