sobota, 10 marca 2018

Mamo mów do mnie po rosyjsku


Tożsamość Językowa




Wcześniej mówiłam o tym, że warto się przełamać i próbować rozmawiać z dzieckiem w języku obcym albo drugim, a dziś o sytuacji odwrotnej czyli kiedy rodzice nie chcą mówić do dziecka w pierwszym języku. Każdy ma jeden dominujący język, który jest dla niego bliższy. Ten język nie jest tylko narzędziem komunikacji, ale jest także częścią człowieka, który się z nim identyfikuje. Oczywiście, może się nam to zmienić w ciągu życia. Nasz pierwszy język, ojczysty, może się stać mniej ważnym, a nawet zapomnianym językiem – to też jedna z wielu możliwości.


Dziecko, do którego nagle zaczyna się mówić w drugim języku, albo co gorsze, obcym, i rodzice kładą ogromny nacisk na komunikację w tym języku, czuje się zagubione. Wielki szok przeżywa dziecko, wyrwane ze swojej kultury i zmuszane do ciągłej komunikacji w języku obcym, tym bardziej jeśli rodzice zakazują mu używania tego języka ojczystego np. w miejscach publicznych, w rozmowach ze sobą. Dla dziecka jest to ogromnie przykre doświadczenie, bo nagle wszystko co znało jest niczym. Daje się mu tez do zrozumienia, że jego kultura jest mniej znacząca, mniej ważna, gorsza.. Takie dziecko czuje się gorsze, bo jest kimś innym niż wszyscy… Czasem rodzice „asymilują się” w nowej kulturze z przymusu i narzucają tak dzieciom, z różnych powodów.
Niedawno byłam świadkiem ciekawej sytuacji z mamą i synem na zakupach. Owa pani zwróciła się do mnie z jakimś już małoważnym w tej chwili pytaniem typu „czy stoi pani w kolejce.” Odpowiedziałam, że tak i po chwili usłyszałam jak jej syn zwraca się do niej po rosyjsku, na co w odpowiedzi mama powiedziała po rosyjsku: „Nie rozumiem. Mów do mnie po polsku.” Przynajmniej tyle byłam w stanie zrozumieć… i te słowa wkuły mi się w pamięć. W tym momencie zaczęłam się zastanawiać nad sytuacją tej rodziny. Imigranci, ewidentnie nie chcą przyznawać się do swojego pochodzenia. Pani się perfekcyjnie zakamuflowała, a jej akcent by jej nigdy nie zdradził. Zrobiło mi się przykro i smutno. Bardzo współczuję temu dziecku, bo oczywiste jest, że po prostu chciałby się komunikować w sposób najbardziej dla niego naturalny. Chłopiec miał przynajmniej 7 lat, więc języka używa świadomie i rozumie sytuację, ale po prostu chciałby, aby mama mówiła do niego tak, jak kiedyś, aby mama była mamą.
A ja dziś będąc w sklepie z córką, bardzo się zdziwiłam kiedy otrzymałam prośbę „Chcę mówić po polsku. Mówmy po polsku.” Przecież sama do mnie mówiła po angielsku na zewnątrz, a ja zwykle w Polsce mówię na zewnątrz po polsku. To ona zaczęła.



0 comments:

Prześlij komentarz